wtorek, 2 września 2014

Red kupuje buty

Witam!
Jak widać, zapowiadana przerwa jednak jeszcze nie nastąpiła. Nie dziś.
Jak w tytule posta, poszłam dzisiaj kupić sobie buty. Jak zwykle na ostatnią chwilę. Obleciałam chyba większość sklepów w moim mieście, obejrzałam tysiące butów, w akcie desperacji wlazłam nawet do supermarketu i... kupiłam czekoladę.
Chociaż, czy ja wiem, czy to taki pech? ;)
Owszem, przymierzyłam kilka par. Ale co z tego, skoro żadne nie miały tego czegoś? Tzn, nie do końca. W jednym sklepie znalazłam buty, które od biedy mogłyby być. Nie kupiłam ich, bo chciałam się jeszcze rozejrzeć po innych sklepach, a do tego konkretnego może wrócę jutro, bo teraz już tam mają zamknięte. Ale będzie zabawa, bo widzicie, zrobiłam z siebie w rzeczonym sklepie agresywną wariatkę. Niechcący! Nie pytajcie.
Cóż, czekolada sama się nie zje, napar z melisy nie wypije (tja, dziś nie kawa, dziś coś na uspokojenie), a wyzwanie nie napisze.

Ulubiony czarny charakter

Ohohoho, wczoraj była ulubiona postać, dziś czarny charakter... To w moim przypadku prawie to samo. Połowę moich ulubionych postaci mogłabym wkleić i tutaj. Ale spróbuję się ograniczyć do jednego, no, dwóch czarnych charakterów.
Źródło














Moriarty. Jest idealnie pierdolniętym czarnym charakterem. Kocham go i nienawidzę jednocześnie, to jest, cholera, to.

Źródło
Voldiego lubię nawet nie tyle za jego zUo, ile za te cudowne rzeczy, które robi z nim fandom. Ile ja się naśmiałam z różnych durnowatych gifów i filmików, to nawet nie wiem. Oczywiście nie umniejszam zasług pana Ralpha Fiennes, który w postać Lordzia Voldzia wcielił się przegenialnie. I tak właśnie jego rola + fandom dają jedną z moich ulubionych zUych postaci. :)
Źródło
Miłego wieczoru wszystkim życzę. Byle do weekendu, co?
Wasza Red

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz